Jak teraz?
Idź do strony 1, 2, 3, 4 Następny

Saszira · Wysłany: Pon 15:17, 03 Mar 2008 Temat postu: Jak teraz?

Początki chyba każdy miał slabe, skakał w siodle podczas galopu i pięty do góry caly czas.
A jak sobie teraz radzicie? Możecie się teraz czymś pochwalić?

Wiewiór · Wysłany: Pon 16:00, 03 Mar 2008 Temat postu:

Chyba dobrze

Największą przeszkodę, którą przeskoszyłam, to było chyba
110cm

Razem z Gumisiem

Saszira · Wysłany: Pon 17:52, 03 Mar 2008 Temat postu:

Gumiś to huculek? Jak tak to niezły :D

Gosza · Wysłany: Pon 20:54, 03 Mar 2008 Temat postu:

Ja robię postępy w wakacje i jak galopowałam 'pod okiem' trenera to się dziwił, że jeszcze nie skaczę! xD A nawet moja kuzynka która często jeździ - 2 razy w tygodniu (jak dla mnie dużo), w świetnej stajni, to dopiero galopiku się uczyła jak ja (w wakacje) xD Wiem, że może trochę to bez sensu co napisałam ale jakoś bardzo się ucieszyłam jak od niego to usłyszałam :roll:

Omega · Wysłany: Pon 22:10, 03 Mar 2008 Temat postu:

No to Małgosiek Brawo ;D
Ja na pierwszej lekcji Galopem pojechałąm ;D
No a Później Dostałam Dante i Brega, Póxniej pod Opiekę, Jackusia, Diago, Breka .... ;]
I Idzie;]

Saszira · Wysłany: Wto 16:18, 04 Mar 2008 Temat postu:

ta, no z5jazd w tygodniu i leci...

ja mam problem z posłyszeństwem w zastępie(stój)

grzesiek.1993 · Wysłany: Wto 19:39, 04 Mar 2008 Temat postu:

ja jak pierwszy raz galopowałem to mnie strasznie wybijało, a niedawno jak galopowałem na tym samym koniu to bez trudu pełen wysiad, widać postępy od tamtego czasu

Gosza · Wysłany: Wto 21:39, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ja muszę popracować nad galopikiem, pewnie jak pierwszy raz po zimę będę jechać na koniu to zacznę się wahać co do galopu... W ogóle ja galopuję w pół-siadzie nie 'siedzę' w siodle

grzesiek.1993 · Wysłany: Śro 19:24, 05 Mar 2008 Temat postu:

często pisze się na forach itp. , żeby uczyć się galopu w półsiadzie, według mnie to głupota, a waszym zdaniem?

Gosza · Wysłany: Śro 20:07, 05 Mar 2008 Temat postu:

Ja nie wiem, jak galopowałam pierwszy raz w Arlecie to mnie taka dziewczyna niby 'uczyła', tzn. ja się kurczowo trzymałam wodzy i próbowałam utrzymać w siodle a ona popędzała konia do galopu -_- A jak bylam w normalnej stajni to byłam na lonży najpierw i w siodle normalnie galopowałam, ale kiedy byłam w terenie to trenerka powiedziała, że mam być w pół-siadzie :??:

Weglak^^ · Wysłany: Czw 14:56, 06 Mar 2008 Temat postu:

Kasya · Wysłany: Pią 20:19, 07 Mar 2008 Temat postu:

))) Może to, że...hmmm...?? Nie wiem muszę sobie przypomnieć x)...Aaa już wiem nareszcie (z Zuźką

) skoczyłam przeszkodę 50 cm.Nareszcie się poprwiła

(może to nie rekord, ale na jej możliwości to już coś

)

grzesiek.1993 · Wysłany: Sob 11:27, 08 Mar 2008 Temat postu:

ja tak nie uważam, jak się ktoś obija to niech się obija, jego będzie potem bolał tyłek, a koniom to nic właściwie nie robi(oczywiście z umiarem), a żebygo nie bolał, to musi nad sobą popracować, i tak powinno się zaczynać galop raczej na mało wybijających konaich, a jak będzie ciągle jechać w półsiadzie to wysiadu się nigdy nie nauczy

Michasq_EleNA:** · Wysłany: Sob 21:54, 08 Mar 2008 Temat postu:

Nsjpierwpółsiad w kłusie przez drążki itp. POtem nauka zagalopowania z półsiadu( bo jak niby osoba która pierwszy raz galopuje ma siedziec w siodle podążając z a ruchami konia jełśi ona ledwo ledwo sie trzyma w półsiadzie w tym galopowym tempie[ale zapodałam;]. Poźniej najcześciej jest troche więcej ćiczebnego itd, I najlepiej jest sie chyba uczyć galopu w pełnym siadzie bez strzemion wtedy nie staje sie w nich i noga jest luźniejsza.i tak to moim zdaniem wygląda. POmogłam?Obraziłam? ktos wytkn e bląd??

Gosza · Wysłany: Nie 13:05, 09 Mar 2008 Temat postu:

Ja galopowałam w pełnym siadzie bez strzemion i bardziej mi się podobało niż w pół-siadzie, ALE wtedy byłam na lonży